PKP PLK zmieni rozkład jazdy na trasie między Warszawą a Poznaniem. To efekt odłożenia w czasie uruchomienia połączeń na tej trasie przez RegioJet. Zyskają przewoźnicy regionalni.
Wejście RegioJet na polski rynek przewozów kolejowych okazało się problematyczne. Przewoźnik wdał się w spór z PKP Intercity i PKP PLK
o rozkład jazdy na trasie między Warszawą a Krakowem, a na jaw wyszło wiele kwestii spornych, które ponownie wzbudziły dyskusję o tym jak powinna wyglądać konkurencja na kolei.
W cierpliwość musieli się uzbroić także pasażerowie. Początkowo RegioJet
zapowiadał sprzedaż biletów na nowy rozkład jazdy już od 4 listopada. Nie udało się dotrzymać tego terminu, co przewoźnik tłumaczył
przesunięciem terminu zarządzenia nowego rozkładu jazdy przez PKP PLK. Kiedy sprzedaż w końcu ruszyła okazało się, że
od grudnia nie ruszą jednak pociągi między Warszawą a Poznaniem.
To o tyle istotne, że przewoźnicy regionalnie, a zwłaszcza Koleje Wielkopolskie zwracali uwagę na to, że priorytetowe traktowanie pociągów dalekobieżnych, zarówno tych czeskiego jaki i narodowego przewoźnika, wydłuża czasy przejazdów pociągów regionalnych.
„Najbardziej niezrozumiałym z perspektywy przewoźników regionalnych zjawiskiem jest preferencyjne trasowanie pociągów przewoźników, którzy wchodzą lub zamierzają wejść na rynek, kosztem jakości dotychczasowej oferty” –
pisał Związek Samorządowych Przewoźników Regionalnych.
ZSPK podkreślało, że przewoźnicy regionalni nie są przeciwnikami konkurencji o rynek przewozów kolejowych, ale niedopuszczalne jest, aby konkurencja w segmencie przewozów dalekobieżnych i kwalifikowanych miała negatywnie oddziaływać na przewozy wojewódzkie i aglomeracyjne uruchamiane w ramach służby publicznej.
Dyskusja o prymacie jednej kategorii pociągów nad innymi jest oczywiście dużo starsza niż pojawianie się Regio Jet, ale pokazuje, że w Polsce problemem przestał być brak pasażera, a kluczowy jest brak przepustowości w aglomeracjach.
Tego problemu nie da się szybko rozwiązać, ale PLK podjęła już działania związane z przewozami na trasie Warszawa – Poznań.
– Pozostajemy w stałym kontakcie z przewoźnikami i reagujemy na bieżąco, aby przygotować optymalną siatkę połączeń – w związku z decyzją RegioJet jesteśmy na etapie wprowadzania zmian do rozkładu jazdy, aby uwzględnić w siatce połączeń brak pociągów wspomnianego przewoźnika, a jednocześnie wprowadzić zmiany, które skrócą postoje pociągów Kolei Wielkopolskich, o co wnioskował ten przewoźnik – poinformowało biuro prasowe zarządcy infrastruktury.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że w przypadku jednego z pociągów wielkopolskiego przewoźnika konieczność przepuszczania pociągów kwalifikowanych oznaczała postoje o
długości aż 17,5 minuty.